65 rocznica zakończenia wojny
Bitwa powietrzna nad Chojnem w kwietniu 1945 r.
Amerykański myśliwiec Bell P-39 Airacobra w barwach
ZSRR zestrzelony nad Chojnem w kwietniu 1945 r.
W końcu lutego 1945 roku wielu
ludzi z Chojna w tym kilku gospodarzy było zatrudnionych przy pracach
związanych
z przygotowaniem lotniska polowego dla Rosjan koło Wróblewa. Chojanie
wywozili słomę ze stogów polowych.
W tym czasie prawie codziennie nad Chojnem przelatywały dziesiątki
rosyjskich bombowców. Pewnego dnia podczas pięknej, słonecznej pogody na
początku kwietnia wracające z linii frontu z nad Odry pod osłoną myśliwców samoloty
bombowe były bardzo rozproszone.
W pewnej chwili od strony puszczy
(Gogolic) wyskoczyły trzy samoloty myśliwskie, dwa z nich niemieckie
goniły Rosjanina strzelając
z karabinów maszynowych. Nad centrum Chojna ostro zawróciły, poszły w
kierunku młyna wykonując różne figury, tam nad gospodarstwem Jósków
zawróciły z powrotem nad Puszcze Notecką, cały czas oprócz ryku silników
było słychać odgłosy walki.
Po chwili z nad puszczy wynurzył się tylko jeden samolot spadając z
dużej wysokości, ciągnął za sobą czarną smugę dymu.
Na wysokości gospodarstwa Antoniego Jankowskiego (sołtysa) od kadłuba
samolotu odpadły drzwi, spadając wiewały jak kartka papieru a po chwili
z kabiny wyskoczył pilot. Na bezchmurnym niebie otworzyła się czasza
spadochronu. To zdarzenie obserwował Cyryl Jarysz jako 15 letni chłopak,
Teresa Ławniczak, Joachim Radziej, Marcel Radziej i inni mieszkańcy
Chojna, wyrwani z domów odgłosami walki powietrznej. Do rannego pilota,
który wylądował na spadochronie w pobliżu domu przewoźnika Filipca, koło przeprawy
promowej podbiegł Czaplewski z widłami. Pilotem zestrzelonym okazał się
Rosjanin.
Jego samolot spadł i zarył się głęboko w rowie melioracyjnym na
podmokłej torfowej łące Czaplewskiego (obecnie Michała Radzieja), po drugiej stronie Warty,
naprzeciw Chojna. I to dokładnie w miejscu, gdzie wiosną 1939 r.
wylądował niemiecki samolot szpiegowski, którego również przechwycił
Czaplewski.
Rozbitym samolotem zainteresowała się młodzież chojeńska, która na
pamiątkę zabrała różne drobne elementy, jak szyby pancerne, blachy
aluminiowe i inne elementy, które mogłyby się przydać w gospodarstwie.
(Blachy posłużyły do obicia np. młynków do zboża. Drzwi od samolotu były w Chojnie
do 2000 r. gdy wywieziono je na złom.)
Wrak samolotu po miesiącu został zabrany przez mieszkańców Nowej Wsi
koło Wronek, którzy pewnej niedzieli
przyjechali
i wywieźli go wozami konnymi.
Zestrzelonym samolotem był
amerykański
Bell P-39 Airacobra
Największym użytkownikiem P-39 Airacobra było lotnictwo
ZSRR. Pierwsze maszyny trafiły do ZSRR już pod koniec 1941 roku,
było to 212 maszyn wysłanych przez Brytyjczyków. USA wysłały do ZSRR
4924, z tego ostatecznie trafiło tam 4758 sztuk.
Był to najliczniejszy typ samolotu nieradzieckiego używanego w ZSRR.
Samolot zaczęto używać w lotnictwie ZSRR od 1942 roku. Początkowo mieli
oni problemy z tendencją samolotu do wpadania w płaski korkociąg
(problem ten jak już była mowa został rozwiązany) oraz z używaniem
radia, co zapewne wynikało z tego, że było to pierwsze radio z jakim
mieli do czynienia w samolocie. Radio zresztą bardzo im się spodobało,
wynika to ze wspomnień radzieckich lotników, jak jeden z nich mówił nie
musieli już dawać sobie znaków skrzydłami tylko porozumiewali się
poprzez radio. Polubili oni P-39 i nazywali go "Stalowy Pies".
W ZSRR używano P-39 przed wszystkim do ochrony własnych jednostek
naziemnych przed samolotami nieprzyjaciela, eskortowania samolotów
szturmowych, atakowania tzw. miękkich celów naziemnych (słabiej
opancerzonych). Loty więc odbywały się na niskim pułapie, a do tego P-39
był doskonale przystosowany i miał świetne osiągi na tym pułapie. Nie
było jednak jego główną rolą atak na czołgi. Jak pisał Pokryszkin, nie
nadawało się do tego działko w P-39, pociski z niego nie potrafiły
spenetrować pancerza czołgu. Pocisk wystrzelony z działka w P-39 ważył
bowiem tylko 1,41 kilograma a jego prędkość wylotow wynosiła tylko 600
metrów na sekundę. Niektórzy radzieccy piloci uważali że Aircobra na
pułapie poniżej 3000 metrów przewyższa i Bf109 i FW-190.
Jeden z asów radzieckiego lotnictwa
Aleksander Pokryszkin 48 swoich zwycięstw z 59 osiągnął właśnie na
P-39.
Latał on na tym typie samolotu, mimo że inni piloci z jego jednostki
otrzymali sprzęt produkcji rosyjskiej.
Jarosław Mikołajczak
Hala produkcyjna Bell P-39
Airacobra w Stanach Zjednoczonych
Bell P-39 Airacobra -
Silniki były umieszczone z tyłu za kabiną pilota
Bell P-39 Airacobra
Bell P-39 Airacobra
Bell P-39 Airacobra na
Syberii
Bell P-39 Airacobra na
Pacyfiku
Bell P-39 Airacobra
Bell P-39 Airacobra
Powrót na stronę główną