"Wpisani w historię Chojna"

 
 

 

Stanisław (Eryk) Rzepecki   
(1915 - 1994)

Urodzony 15 stycznia 1915 roku w Chojnie. Syn Jakuba i Antoniny Kuszewskiej.
Należał do jednych ze zdolniejszych uczni szkoły powszechnej w Chojnie okresu między wojennego. Jego nazwisko jest wymieniane w kronice szkolnej, której przyniósł zaszczyt witając pięknym przemówieniem Kardynała Polski Augusta Hlonda w czasie konsekracji kościoła w 1928 roku (był uczniem V klasy). 

 


Stanisław Rzepecki stoi przy cielaku

 


Stanisław Rzepecki za tablicą szkolną
Na zdjęciu po za tym: Salomea Kęsa, Wanda Kapłon, Zygmunt Radziej

Po ukończeniu szkoły powszechnej w Chojnie podjął naukę w Seminarium Nauczycielskim w Czarnkowie. Tam wyróżnia się zdolnościami aktorskimi, występuje w teatrzyku szkolnym. Za napisane na konkurs do Warszawy anegdoty o chojanach otrzymuje stypendium z ministerstwa edukacji. Po ukończeniu seminarium zostaje zatrudniony w szkole powszechnej w Chojnie. W chojeńskiej szkole uczy plastyki, rysunku, wychowania fizycznego i innych przedmiotów. Dał się poznać jako znakomity wykładowca. Na koniec roku szkolnego najlepszych uczni wyróżniał w ten sposób, że wręczał im namalowane przez siebie obrazy z dedykacją (zachowały się one do dziś). 


Pod lipą w parku z księdzem Szymczakiem i leśniczym Grześkowiakiem


W 1936 roku zostaje powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej, kończy ją w stopniu podchorążego rezerwy. Nie otrzymuje pracy ani w Chojnie, ani w województwie poznańskim, dostaje skierowanie na kresy wschodnie. Uczy jako nauczyciel w szkole powszechnej w okolicach Stanisławowa do września 1939 roku. We wrześniu 1939 roku zostaje zmobilizowany jako podchorąży rezerwy i w czasie działań wojennych dostaje się do niewoli sowieckiej. Umieszczono go w obozie jenieckim w Starobielsku za Charkowem, gdzie urządzono dwa obozy, jeden w cerkwi, drugi w byłym więzieniu- on dostaje się do byłej cerkwi. Warunki tam były straszne, brak słomy, panowała czerwonka, tyfus brzuszny. Miał dużo szczęścia, bowiem po miesiącu pobytu w tym piekle, – kiedy to ani razu nie zmieniał odzieży ani obuwia przyszło wybawienie. W dniu 24 października 1939 roku znalazł się w grupie 1200 jeńców (podchorążowie, podoficerowie i żołnierze) pochodzących z terenów pod okupacją niemiecką, którzy zostali wymienieni za jeńców spod okupacji rosyjskiej. Po przejściu przez most pontonowy na Buku przewieziony zostaje do Wiednia, gdzie dopiero zjadł prawdziwy chleb. Potem kolejno przebywał w takich obozach, jak Kaiserstaiburg, słynny Murnau w stalagu Oberlander )skąd próbował ucieczki, niestety bez powodzenia).W marcu 1940 roku umiera jego matka, ta wiadomość podziałała na niego wprost katastrofalnie. W obozie zaczyna regularnie uczęszczać na lekcje chóru, uczy się języków ( niemieckiego i francuskiego), daje się poznać, jako doskonały organizator, dekorator, człowiek o wysoce rozwiniętym poczuciu piękna, estetyki- są to walory, które ciągle rozwijał. Wielkim świętym dla jego duszy artystycznej był moment zaangażowania go do świeżo utworzonego teatru rewirowego. Na scenie po prostu się „wyżywał”. Grał role kobiece z niesłychaną kurtuazją, mimiką naśladując kobietę, że porywał całą widownię. Zyskał wielką popularność, ale podkreślał, iż właściwie się pominął w zawodzie, bo w młodości miał zamiary poświęcenia się sztuce teatralnej, lecz niestety... (Jego pobyt w obozach jenieckich został z charakteryzowany przez kolegę w liście do ojca z 1942roku- siedem stron maszynopisu.). 
W Hoffmugstal koło Koloni przeżył naloty dywanowe, a w szpitalu w pobliżu Bonn kompletnie wycieńczonego ratowano zastrzykami zawierającymi ekstrakt miodu. W dniu 27 lipca 1943 roku o dwunastej w południe ucieka z dwoma kolegami (w przebraniu kobiecym) z obozu koło Bon – ucieczka się udaje. 
Z Niemiec dostaje się z kolegą do Belgii, gdzie Belgowie przekazują ich niezwykle sprawnie działającej konspiracyjnej komórce „Intelligence Service”. Dostają fałszywe dokumenty i ubiór. Zostają wysłani do Brukseli, a potem do Paryża, gdzie w pobliżu Place de la Concorde znajdują schronienie w klasztorze. Z Paryża jadą pociągiem 1 klasy do Bordeaux 
i tam, w dzielnicy portowej, młoda kobieta wskazuje im, do której taksówki należy wsiąść. Po wielo godzinnej podróży znaleźli się w Pirenejach. Tam przekroczyli granicę i dotarli do miasteczka Pampelona w Hiszpanii, gdzie zostali nakarmieni i osadzeni w więzieniu. Potem był obóz pod Madrytem i wyjazd do Portugalii, do miasteczka Santo Antonio Real. W czasie pobytu w owej mieścinie znaleźli miejsce na statku do Gibraltalu. Tamże został wcielony do polskiego wojska, otrzymując piękny mundur z naszywkami „Poland”. Hinduski statek „Prince of East” zabiera ich do Anglii. Po przyjeździe przez długi czas przebywał w szpitalu, powrót do czynnej służby okazał się niemożliwy. Wtenczas zupełnie przypadkowo wraz z innymi osobami dostał się do wytwórni filmowej „Denham Studio”. Zawsze lubił malować, ale nigdy nie sądził, że zostanie charakteryzatorem; malował akwarelą, farbami olejnymi i to głównie kwiaty. W studio został pomocnikiem przy charakteryzowaniu statystów. Kiedy zachorował charakteryzator Lili Palmer, poproszono go o zastępstwo. Udało się, był rok 1944. Wkrótce poznał wielu innych aktorów, a przede wszystkim Vivien Leigh, której robił makijaże- kręciła wówczas „Kleopatrę” według sztuki G.B. Shawa ”Cezar i Kleopatra”. Po zakończeniu działań wojennych musiał podjąć decyzję, co dalej? Z tego okresu pochodzi mały zbiór wierszy napisany przez niego---------------------------------------------------- wyrażający tęsknotę za krajem, za domem rodzinnym i wsią. Bardzo dobrze widać w nich rozterkę, jaką przeżywa. Wspomnienia Starobielskie upewniły go w jednym- do Polski nie wróci. Władze brytyjskie sprawnie organizowały wyjazdy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie do wyboru miał: Afrykę Południową, Brazylję, Kanadę i Australię. Wybrał Brazylię namówił go do tego minister oświaty Brazylii, Senhor Pascoal Carlo Magna, uczestniczący w inauguracji ekspozycji brazylijskiej. Na pożegnanie wręczył mu wizytówkę i zapewnił o pomocy po przyjeździe. Do Brazylii wyruszył po roku na argentyńskim statku ”Formosa” podróż trwała 22 dni. W porcie w Rio de Janeiro czekała na niego siostra ministra przebrana po krakowsku- był to 12 grudzień 1946r. Dostał lokum w domu akademickim i zatrudnienie w studio filmowym „Cinedia”. Z Anglii przywiózł ze sobą  kasetę charakteryzatora, wyposażoną w pudry, pędzle, słowem w cały arsenał kosmetyków niezbędnych w tym zawodzie. Na drugi dzień po przybyciu minister opublikował w czołowym dzienniku Rio „Correio da Manha” artykuł o spotkaniu w Londynie i o przyjeździe Stanisława do Brazylii, co mu znacznie pomogło w starcie. Pracował w trzech wytwórniach filmowych: „Cinedia”, „Antlantida” i „Vera Cruz” oraz w czterech telewizyjnych: TV „Rio”, TV „Tupi”, TV „Excelsior” i 25 lat w TV „Globo”. Na początku był charakteryzatorem, później aktorem i śpiewakiem. Występował w teatrze i filmie. Wielokrotnie wyróżniany, pisano o nim wielokrotnie na łamach prasy brazylijskiej i polonijnej. Działał w organizacji poloni brazylijskiej. W 1965 roku wyjeżdża na zaproszenie do Stanów, współpracuje w Hollywood z M. Monrow. Jeździ po świecie, był m.in. w Egipcie, Palestynie, Paryżu, Berlinie Zachodnim i wielu innych miejscach. Dnia 23 października 1972 roku Rada Miasta Rio nadaje mu tytuł Honorowego Mieszkańca Rio de Janeiro za wybitne zasługi na polu kinematografii i charakteryzacji. W gazetach piszą o nim, jako o „królu szminki”. Bierze liczny udział w programach telewizyjnych. Pełni funkcję naczelnego charakteryzatora w największej telewizji brazylijskiej TV „Globo”. Sławę przynosi mu praca w takich filmach, jak: „W kamiennym kręgu”, „Niewolnica Izaura”, czy „Avenida Paulista”. 


„Niewolnica Izaura”

Napisał, także książkę dla fachowców- charakteryzatorów i ludzi, którzy chcą dbać oswój wygląd, liczy ona ok. 300 stron tekstu i obejmuje kilkaset zdjęć. W 1982 roku został uhonorowany w sposób szczególny przez władze miasta nadaniem jego imieniem i nazwiskiem nazwy ulicy. Jest to o tyle niepowtarzalne, iż został „unieśmiertelniony” w pełni sił twórczych i pracy zawodowej. (Zachowana jest kaseta video z nagraniem i zdjęcia z tejże uroczystości.) W zbiorach, które dotarły do Polski z Brazylii po jego śmierci- zmarł 1994 roku w Rio i tam został pochowany-znajdujemy mnóstwo pamiątek poświęconych jego osobie. Są to np.; Zwykłe proste lusterko, ale rzecz cenna z powodu widniejącej z tyłu na odwrocie dedykacji dla Eryka, ( bo taki nosił pseudonim) od prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimi Cartera z datą 30.03.1978 rok. Stanisław Rzepecki przygotowywał go do występów w telewizji w mieście Brazylia. 


Pamiątkowy autograf prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimi Cartera 

Zachowały się naszywki na mundur polski w Anglii, orzełek z czapki i guziki z munduru. Jest także rękopis z jego wierszami, opowiadanie o ucieczce z oflagu, listy, które pisał przez czerwony krzyż do ojca z Anglii, obrazy malowane, jako nagrody dla najlepszych uczniów naszej wsi. W zbiorach jest ogrom zdjęć z pracy i wycinków z prasy brazylijskiej poświęconych właśnie jemu. Na podstawie, wszystkich zachowanych zdjęć, można odtworzyć całą drogę życiową poczynając od szkoły podstawowej poprzez seminarium nauczycielskie, wojsko, oflagi, pobyt w Anglii, aż do kresu życia. Istnieją również zdjęcia z czasu spędzonego w Polsce w latach 1970- 1990, m. in. z wizyty na cmentarzu w rodzinnej wsi, przy grobach rodziców. Obecnie należy on do najbarwniejszych postaci, ludzi znanych, wywodzących się z Chojna, którzy mają tak dokładnie udokumentowaną przeszłość.  

                                                                         Jarosław Mikołajczak.    

 

 

Powrót na stronę główną